... w chłodnej metalicznej oprawie
to jakby żyjące serce zakute w chłód żelastwa...
jakoś bliska jest mi ta idea...
a wisior bardzo mi się podoba...
kilka dni temu zrobiłam też wisior z poskręcanego trójkąta.... do tej formy jeszcze wrócę...
... oraz taki słodki pierścionek z kaboszonem z tajemniczym napisem :)
Podziwiam Twój haft! Trójkąt? Ale go lumbago poskręcało!!!:-) Świetny!
OdpowiedzUsuńZnowu cudowne ozdóbki widzę u Ciebie, wisior jest nieziemski!
OdpowiedzUsuńpierścionek jest uroczy!
OdpowiedzUsuń